Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski!
Streszczenia, opracowania lektur

PAN JOWIALSKI - AKT II

Aleksander Fredro


SCENA PIERWSZA

Pan Jowialski, Janusz, Szambelan po prawej stronie, w rzędzie. Pani Jowialska, Szambelanowa po lewej siedzą. Helena za nimi przy stoliku, z książką w ręku, Ludmir w środku w głebi śpi, na znak leżąc na kanapie.
Wszyscy w kaftanach tureckich. Czas jakiś milczenie - na migi rozmawiają i poprawiają swoje ubiory.

LUDMIR
ziewa głośno i przeciągając się
Tom się wyspał, jaż mi w nosie wierci - oczów otworzyć nie mogie - musi już być het z południa, (ziewa) Austeryja jak się patrzy, me ma co mówić, dobrze-em sy dzień przepędziuł. Wypiułem coś grubo; ba, nie bardzo; na trzech: dwie kwarty wódki, (zadziwienie wszystkich wzrastające) garniec miodu, dwa garce piewa i więcej nic... Ba, prawda: kwartę krupniczku.
Ziewa.

P. JOWIALSKI
na stronie
Niechże go Bóg ma w swojej opiece!

LUDMIR
Grześku! Jaśku! a co? Wy spicie jeszcze, basałyki!
Ty spogląda na bok, a postrzegłszy siedzących, siada. Wszyscy wstają i kłaniają się nisko. Ludmir przeciera oczy, wstając i patrząc wkoło i na siebie:
Ja bo taki nie śpię, patrzam się oczami, (zdejmując turban) Moi państwo wielmożni... Czy ja... czy wy państwo?... Bo... niech mnie siarczyste pioruny... ja bo nic nie wiem, co to jest...
Śmiech ciągły, ale tajony mężczyzn, czasem i kobiet, w ciągu sceny.

MĘŻCZYŹNI
kłaniając się
Najjaśniejszy panie!

LUDMIR
A państwo sy drwicie ze mnie!

JANUSZ
Jesteśmy twoi najuniżeńsi słudzy i podnóżki.

SZAMBELAN
Najniższe podnóżki, dobrze mówi pan...

P. JOWIALSKI
Pst!... Cóż raczysz rozkazać, najjaśniejszy panie?

LUDMIR
Ta bójcie się Boga, ja nie pan!

JANUSZ
Zapewne sen jakiś trapiący odurzył waszą sułtańską mość.

LUDMIR
Przepraszam pana, ja nie miałem żadnego trapiącego snu, mnie się śniło tylko, z respektem mówiąc, dużo osłów, całe stado - a jeden z figlów na mnie wyskoczył, a ja go kijem sparzyłem - a więcej nic.

Helena śmieje się,

P. JOWIALSKI
Sen mara, Bóg wiara - najjaśniejszy panie.

LUDMIR
Ale bo nie jestem żadny pan, proszę, ta suplikuję jegomościów i jejmościanek. A ja jestem lgnac Kurek, szwiec. A byłem sy we Lwowie w terminie, u majstra... ba, nie u majstra, bo pomarł, tylko taki terminowałem u majstrowy na Horoszczyznie. pod numerem sto jeden i trzy, kole szynku pana Mikołaja. (do starej Jowialski) Jejmoscunia znają?

P. JOWIALSKA
przestraszona
Co? co? (przechodząc do męża) Panie Jowialski...

P. JOWIALSKI
Cichoże!

JANUSZ
Wszystko to sen, najjaśniejszy panie.

LUDMIR
A teraz szedłem na wędrówkę, w dalekie drogie, na Węgry. A mój pas w tłumoczek-em sy schował, jak się patrzy - i jak sy teraz przypominam, byłem gdzieś, hej w ogrodzie, w gienstwinie położyłem mój tłumoczek. (do Szambelanowej) Jejmoscunia nie widzieli?

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 -  - 9 -  - 10 -  - 11 -  - 12 -  - 13 -  - 14 -  - 15 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Ważne cytaty
utwór: PAN JOWIALSKI - AKT II
  • "Nie ludzie nami rządzą, lecz własne słabości." - człowiek


Komentarze
artykuł / utwór: PAN JOWIALSKI - AKT II




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk
Jan Lechoń
Marcin Kozera
Zemsta
śluby panieńskie



   





.:: top ::.
Copyright fredro.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt