Sala w domu Cześnika. - Oprócz drzwi bocznych jedne większe w głębi, po prawej stronie, do kaplicy. Stoły po obu stronach; na stole po prawej stronie kałamarz i co trzeba do pisania; butelka i parę kieliszków. - W głębi przybijają girlandy.
Scena pierwsza
Cześnik, Dyndalski
Przy podniesieniu kurtyny Dyndalski stoi przy siedzącym Cześniku trzymając dwie karabele, trzecią Cześnik ogląda podczas pierwszych wierszy; w głębi Śmigalski i Perełka.
CZEŚNIK
trzymając karabelę
No, Śmigalski! czas przyspiesza,
Dalej, dalej na deresza;
Iwitacją nieś piorunem
I spełń gładko me rozkazy.
Powtórz wszystkim po trzy razy,
Że na jutro ja, pan młody,
Na weselne proszę gody.
Rozumiesz? - no! ruszaj z Bogiem.
Śmigalski odchodzi. Po krótkim milczeniu
Hej, Perełka! Waść mi jutro
Nie zaglądaj do blaszanki,
Bobym waści przypiekł grzanki.
Jutro sztukę pokaż światu;
Nie żałować, mocium panie,
Cynamonu i muszkatu,
I wszelkiego aromatu,
Aby było, jak należy.
Masz do ryby szafran świeży
I bakalii po dostatku -
Niechże będzie dobrze, bratku.
PEREŁKA
Jakaż cyfra, jaśnie panie,
Na pośrodku stołu stanie?
CZEŚNIK
M.H. - M.H. - Maciej, Hanna;
W górze serca, w dole VIVAT,
A z konceptem wszystko wszędzie.
PEREŁKA
Jaśnie panie dobrze będzie.
Na znak odchodzi.
CZEŚNIK
po krótkim milczeniu, oglądając karabelę
Długo Papkin coś nie wraca,
Rejent siedzi jak lis w jamie,
Skąd wykurzyć ciężka praca;
Lecz wyciągnie moje ramię,
Jeśli jakie, mocium panie,
Korowody robić zechce.
DYNDALSKI
Ba! - bo kto bądź, nieuroku,
Z jaśnie panem w szranki stanie,
Tego wcześnie coś w nos łechce.
CZEŚNIK
oddając jednę, a biorąc drugą karabelę
A łechtliwej diable skóry
Ci z palestry ichmościowie;
Nie dotrzyma żaden kroku,
Chociaż wyjdzie czasem który.
DYNDALSKI
Ba!
CZEŚNIK
dobywając szabli
He, he, he! Pani barska!
Pod Słonimem, Podhajcami,
Berdyczowem, Łomazami
Dobrze mi się wysłużyła.
Inna też to sprawa była:
Młódź acz dzielna, w boju dziarska,
Prym dawała starszym w radzie,
Tak jak w poczet Bóg nas kładzie.
Ale teraz to się staje,
Że od kury mędrsze jaje.
po krótkim milczeniu
Tęga głownia, mocium panie,
Lecz demeszkę przecie wolę.
odmieniwszy szabli
Ej, to śmiga! - jakby wrosłą.
Niejednego ona posła
Wykrzesała z kandydata;
Niejednemu pro memoria
Gdzieś przy uchu napisała:
machając
"Jak się wznosi, ledwie błyśnie -
Oddaj się Bogu, jak świśnie!"
Scena druga
Cześnik, Papkin
Dyndalski pomógłszy przypasać karabelę Cześnikowi, odchodzi w drzwi lewe.
CZEŚNIK
Jesteś przecie...
PAPKIN
kapelusz na bakier, ale włosy i suknie trochę w nieładzie